Perugia jest przepięknym miastem położonym w środkowej części Włoch. Od Rzymu dzieli ją ok. 200 km. Jako, że jest to stolica regionu Umbrii dosyć łatwo jest się tu dostać. Kursują autobusy, pociągi i oczywiście zawsze można dojechać samochodem.
Okazuje się jednak, że z pociągami nie jest tutaj tak kolorowo jakby się mogło wydawać. Mój pociąg odjeżdżał z głównego dworca Rzymu Termini z peronu oznaczonego jako 2est. Dość długo byłam przekonana, że jest to po prostu gdzieś w pobliżu peronu drugiego. W ostatniej chwili okazało się, że niekoniecznie i miałam w perspektywie bieg z walizką przez pół dworca. Udało się zdążyć w ostatniej chwili! Nie były to jednak wszystkie atrakcje podróży. Okazało się, że pociągi często się psują. I tak w miejscowości Foligno musiałam przesiąść się w drugi pociąg, który już bez problemu dotarł na miejsce. Komunikaty oczywiście były nadawane po włosku. Na szczęście pewna Włoszka mówiła po angielsku i pomogła mi ze wszystkim :) Także podróżując po Włoszech trzeba się zaopatrzyć w dużo cierpliwości i zapas czasu!
Stare miasto Perugii rozciąga się na samym szczycie wzgórza. Budowle tutaj są bardzo stare, uliczki wąskie, kręte i niezwykle klimatyczne. Bardzo łatwo się zgubić, ale idąc uliczką do góry na 100% trafi się do głównej ulicy starego miasta w Perugii. Usytuowanie na szczycie daje też okazję do podziwiania przepięknych widoków, które rozciągają się z każdej strony wzgórza! Mogłabym się tak godzinami w nie wpatrywać zarówno w nocy jak i w dzień. Poniżej kilka zdjęć. Są w trochę przypadkowej kolejności, w zależności od tego, w które miejsce wcześniej dotarłam :)
Jak już wspomniałam, uliczki są małe, wąskie kręte i biegną a to do góry, a to do dołu. Trudno przewidzieć gdzie się w ostateczności wyląduje. Wchodzenie co rusz pod górę bywa męczące, ale i na to znajdzie się rozwiązanie! Otóż w Perugii jest przynajmniej pięć miejsc, gdzie można wjechać wyżej przy pomocy ruchomych schodów! Tam gdzie ja zawędrowałam można było w ten sposób pokonać trzy poziomy, każdy o długości podobnej do tej jaką trzeba pokonać wydostając się z warszawskiego metra centrum na powierzchnię. Schody takie są czynne od godziny 6.45 a zamykane są o 2 nad ranem. I zazwyczaj łączą parking w okolicy centrum ze starym miastem. Te na zdjęciach znajdują się przy stacji minimetra Cupa i parkingu Pellini. Moje ulubione prowadzą do Rocca Paolina i część z nich znajduje się jakby w podziemiach dawnej fortecy. Niestety jeszcze nie mam stamtąd zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz